Nareszcie coś mojego dla mnie:) Może troszkę przekombinowałem, ale jest jak zamierzałem. Z każdego miejsca można się wszędzie dostać. Tutaj nie mam ślepych zaułków, więc ucieczka zawsze jest możliwa. Resztę swojego Osgiliath, jak mówiłem, wykonam w okolicach jesieni. Może nawet uda mi się zrobić do niego specjalnie stół.
Trafiłem tu przez przypadek, ale zostaję! Super masz te makiety. Kilka pomysłów muszę zapamiętać :)
OdpowiedzUsuńDzięki z odwiedziny i uznanie dla moich dzieł:)
Usuń