Dzień dobry. Oto ostatnia makieta w tym roku, chociaż nie było ich ostatnio wiele. Ktoś sobie umyślił że postawi Świątynię na skraju bagna, tylko dlatego że na pobliskiej wysepce Prawodawca nauczał pierwszych wyznawców. Ten ktoś nie pomyślał że bagno może się powiększyć no i mamy tego efekty. Z początku mnie poniosło i zanosiło się że wyjdzie z tego monstrualna budowla, której nie bardzo byłoby jak przechowywać. Drzewo ze sznurka, jakoś tam wyszło, bąble na bagnie, nieco zbyt błyszczące (na zdjęciach chyba tego nie widać) to perełki w płynie, a trzciny to oczywiście włosie z pędzla i posypka.