środa, 13 września 2017

Helmowy Jar


    Nie dla siebie wprawdzie, ale z sercem robiłem, robiłem i robiłem, aż wreszcie zrobiłem. 5 tygodni zleciało jak z bicza trzasnął. Dłuższe były trzy dni kiedy rozmyślałem z czego i jak to zrobić oraz jak zmieścić na zasugerowanej powierzchni. Dosyć mało miejsca, ledwie o boku 60 cm, za to wysokość nie musiała być ograniczana, jednak urosły góry tylko na 50 cm. Od poziomu stołu. Zdjęcia jak na razie słabe ale i tak kilka pstryknąłem, bo jutro z oświetleniem moze być jeszcze gorzej. Chyba że uda mi sie skorzystać ze studia w telewizji, jednak to jeszcze wielka niewiadoma. Niezależnie od tego Junior ma na jutro zadanie wyszukać wszyskich Rohańczyków i Uruków którzy wystąpią jako statyści w sesji foto.
























 Mało elegancki tył.



8 komentarzy:

  1. 5 tyogdni :O mi by to zajęło rok i takiego efektu bym nie osiągnął.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łooo! Niezła robota! Fajne, szczegółowo wykończone elementy. Podoba mi się Twoja precyzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, fakt niezła. I spory mebel z tego wyszedł:)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Helm wiedział jak się buduje:) Chociaż pod względem obronnym, projekt spartolony:)

      Usuń
  4. Mega! 5 tygodni to zaiście epickie tempo na coś tak wspaniałego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tempo owszem, w tym dwa tygodnie urlopu:) Średnio wyszło 3 godziny dziennie

      Usuń