Zrobiło mi się takie coś. Nie planowałem niczego, nie rysowałem, tylko robiłem co w głowie akurat zaświtało. Wyszło moim zdaniem nie najgorzej, tylko jakby sensu makiecie zabrakło. Wytłumaczyłem to sobie tym że miasto zostało nawiedzone przez trzęsienie ziemi. I od razu wszystko pasowało. Nie wiem, jakim cudem udało mi się zmieścić dwa budynki pod wzgórzem z lewej strony. Za drugim razem nijak nie mogłem ich tam upchnąć i musiałem zadowolić się jednym.
A to druga wersja wykonana na zamówienie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz