Tak jakoś na szybkiego zrobiłem. Szybciej już nie dałbym rady, a na karku czułem oddech gościa który chciał skorzystać z "warsztatu". Zdążyłem zanim on stracił cierpliwość:)
Mając zapewnione parę dni bezczynności, zabrałem się za coś innego i chociaż z makietami ani z grami nie jest powiązane, pochwalę się tutaj ostatnim, wczorajszym dziełem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz