niedziela, 8 listopada 2020

Zachodnie wejście do Morii

 Trudno zrobić zdjęcie długiego, ciemnego tunelu. Jakby ktoś chciał zadać sobie trud, oszczędzę go. Nie, nie ma 200 stopni jak w książce.









niedziela, 6 września 2020

Młyn wiatrowy

 

   Po dłuższej przerwie wypada przedstawić zbudowany po wielu trudach młyn. Właściwie jego pozostałości po dawnej świetności. Wszystko oczywiście wykonane ze sryroduru, z wyjątkiem szkieletu skrzydeł wiatraka. Całą maszynerię, uproszczoną bo uproszczoną, również pozwoliłem sobie wykonać.















czwartek, 26 marca 2020

Skałki z form jednorazowych



    Są dostępne na rynku piękne formy silikonowe do odlewania skałek. Tylko ta cena. Ile skałek potrzebujemy? Jeżeli jednak dużo, to pojawia się temat powtarzalności formy. Jest jednak tania, prawie darmowa alternatywa w postaci folii aluminiowej. Taka zwykła forma wygnieciona z folii i z grubsza uformowana nie dorównuje może tym z NOCH, ale za to można być pewnym że nikt nie będzie miał identycznej.



Tą formę zalewałem trzymając ją w dłoni.


Te dwie mniejsze umieściłem w pojemnikach po jakiś deserach, większą tylko podparłem żeby folia się całkiem nie wyprostowała.


  Tak wyglądają po usunięciu folii. I nie trzeba czekać do całkowitego wyschnięcia gipsu. Troszkę mi folii zostało w odlewie z dwóch powodów. Po pierwsze wciąż próbuję przyzwyczaić się do okularów progresywnych, a te sprawdzają się jak na razie niczym jeż w roli szczotki. Po drugie to że forma jest jednorazowa, wcale nie znaczy że jednokrotnego użytku. Ta folia była już używana i widocznie nieco się przedarła.





A tak wygląda to po malowaniu. Jak widać ten sposób nadaje się tylko do mniejszych elementów z powodu ciężaru gipsu, który niestety folię wygładza.






niedziela, 19 stycznia 2020

Schody Khazad-dum


      Mając do dyspozycji czas, trzy pełne arkusze styroduru plus worek 30 litrowy mniejszych kawałków, dwa kilo wikolu oraz 0,6 litra farby, udało mi się zrobić coś takiego. Skały tym razem zrobiłem nieco inaczej, kamieniując docięta kawałki styroduru. Patrząc na efekt końcowy, parę elementów zrobiłbym inaczej, zwłaszcza zewnętrzne ściany sali. Lawę też kiedyś nauczę się malować.