Są dostępne na rynku piękne formy silikonowe do odlewania skałek. Tylko ta cena. Ile skałek potrzebujemy? Jeżeli jednak dużo, to pojawia się temat powtarzalności formy. Jest jednak tania, prawie darmowa alternatywa w postaci folii aluminiowej. Taka zwykła forma wygnieciona z folii i z grubsza uformowana nie dorównuje może tym z NOCH, ale za to można być pewnym że nikt nie będzie miał identycznej.
Tą formę zalewałem trzymając ją w dłoni.
Te dwie mniejsze umieściłem w pojemnikach po jakiś deserach, większą tylko podparłem żeby folia się całkiem nie wyprostowała.
Tak wyglądają po usunięciu folii. I nie trzeba czekać do całkowitego wyschnięcia gipsu. Troszkę mi folii zostało w odlewie z dwóch powodów. Po pierwsze wciąż próbuję przyzwyczaić się do okularów progresywnych, a te sprawdzają się jak na razie niczym jeż w roli szczotki. Po drugie to że forma jest jednorazowa, wcale nie znaczy że jednokrotnego użytku. Ta folia była już używana i widocznie nieco się przedarła.
A tak wygląda to po malowaniu. Jak widać ten sposób nadaje się tylko do mniejszych elementów z powodu ciężaru gipsu, który niestety folię wygładza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz