Mając do dyspozycji czas, trzy pełne arkusze styroduru plus worek 30 litrowy mniejszych kawałków, dwa kilo wikolu oraz 0,6 litra farby, udało mi się zrobić coś takiego. Skały tym razem zrobiłem nieco inaczej, kamieniując docięta kawałki styroduru. Patrząc na efekt końcowy, parę elementów zrobiłbym inaczej, zwłaszcza zewnętrzne ściany sali. Lawę też kiedyś nauczę się malować.
Robi niesamowite wrażenie. Kawał dobrej roboty!
OdpowiedzUsuńDzięki. Największe wrażenie wywołuje kiedy próbuję przejść z makietą przez drzwi:-)
UsuńSolidna robota, a coś do poprawy zawsze się znajdzie. Nie ważne jakby się człowiek starał, po zakończeniu pracy jest mądrzejszy niż na początku i wiele rzeczy by poprawił.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że praca ta wyleczyła mnie z myśli o budowie całej trasy Drużyny Pierścienia. Nie ogarniałem rozmiaru. Gdzie to trzymać? Poprzestanę na własnym Osilgath.
Usuń