piątek, 1 kwietnia 2016

Dzieło Juniora

Podczas próby sprzątnięcia tego i owego, odkryłem pokryte kurzem pierwszą makietę Juniora. I prawdopodobnie jedyną która ocalała. W każdym razie udało mi się ją z grubsza odkurzyć, strasząc przy okazji pustułki i wzbudzając zainteresowanie mew, kawek oraz wron, bo czyszczenie odbywało się na tarasie za oknem.
Budyneczek wykonany na szybko z kartonu po czymś tam, cegiełki z okładki bloku i wyszło mu takie coś, Jak na 11-latka i na pierwszy raz, całkiem dobrze



3 komentarze:

  1. Całkiem, całkiem. Ja jako 12 latek robiłem znacznie gorsze makietki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łaskawyś i skromny:-)

      Usuń
    2. Nie widziałeś moich makiet sprzed 20 lat ;-) Łaskawy to ja jestem wobec siebie, że śmiałem je porównać z czymś takim :-)

      Usuń